strona 1, 2

Koło Naukowe Prawa Karnego Uniwersytetu Warszawskiego "Temida"
Katedra Kryminalistyki Wydziału Prawa i administracji Uniwersytetu
Warszawskiego

oraz Komenda Stołeczna Policji w Warszawie, Laboratorium Kryminalistyczne
KSP.
WARSZTATY KRYMINALISTYCZNE
KRYMINALISTYKA 2006
10 marca 2006
(Aula d. BUW, ul. Krakowskie Przedmieście 26/28)
Dobrze wiedzieć, że są na świecie ludzie, którym
się jeszcze coś chce.
Dobrze wiedzieć, że potrafią przełożyć tą chęć na konkretne działania.
Dobrze wiedzieć, że te działania przynoszą efekt.
Tak właśnie było ze zorganizowanymi już po raz szósty warsztatami
kryminalistycznymi na Uniwersytecie Warszawskim. Jak zwykle organizatorami
warsztatów byli: Koło Naukowe Prawa Karnego Uniwersytetu Warszawskiego
"Temida" oraz
Katedra Kryminalistyki Wydziału Prawa i administracji Uniwersytetu
Warszawskiego oraz Komenda Stołeczna Policji w Warszawie, Laboratorium
Kryminalistyczne KSP.
W tym roku tematem przewodnim warsztatów były oględziny miejsca
zdarzenia.
Nie mogliśmy oczywiście nie wysłać naszego "korespondenta
z terenu" i nie przekonać się "naocznie" czy tegoroczna
impreza będzie równie udana jak ta w roku zeszłym. Ludzi na auli
było moc, ale zajęliśmy strategiczną pozycję w drugim rzędzie
i obserwowali uważnie co dzieje się na sali.

Aula tuż przed rozpoczęciem warsztatów

Głos zabrał
także nadinsp. Ryszard Siewierski - Komendant Stołeczny
Policji
|
Na
początek standardowo: powitanie uczestników przez dr
hab. Ewę Gruzę i Dziekana wydziału prawa Prof. dr hab. Tadeusza
Tomaszewskiego, zapowiedzi że będzie się działo i przedstawienie
gości. Głos zabrał także nadinsp. Ryszard Siewierski
- Komendant Stołeczny Policji, dziękując za zaproszenie
i zorganizowanie spotkania. Tradycyjnie już na "pierwszy
ogień" poszedł kom. Tomasz Bednarek -Naczelnik Laboratorium
Kryminalistycznego Komendy Stołecznej Policji w Warszawie.
Przedstawił prezentację o możliwościach badawczych LK KSP
w "14 odsłonach", omawiając zakres zadań wykonywanych
w laboratorium, poszczególne oddziały i zespoły badawcze,
oraz certyfikaty i proces kontroli jakości. Można się było
dowiedzieć, że LK KSP wykonuje około 16 000 ekspertyz rocznie,
posiada międzynarodowe certyfikaty jakości oraz certyfikat
ISO.
Jeśli
chodzi o temat przewodni warsztatów, to w prezentacji znalazło
się bardzo mądre zdanie, iż oględziny to punkt gdzie "...tam
się wiele zaczyna, lecz również wiele kończy...". Wszyscy
doskonale wiemy ile szkody można narobić podczas oględzin
i ile śladów zniszczyć przez zwykłą nieuwagę.
|
W sumie prezentacja nam się podobała, pomimo wyraźnej niechęci
prelegenta do trzymania mikrofonu blisko przy ustach, oraz
poziomu komplementów skierowanych do zwierzchników sugerującego,
iż będzie w najbliższym czasie próbował coś od nich załatwić
;-)

Nadkom. Ludomir Niewiadomski,
wywołuje na dzień dobry entuzjazm publiczności swoją militarystyczną
tapetą
|
Po
wystąpieniu kom. Bednarka miejsce na podium zajęła niekwestionowana
"gwiazda" tych warsztatów: nadkom. Ludomir Niewiadomski,
wywołując na dzień dobry entuzjazm publiczności swoją militarystyczną
tapetą w Windows.
Potem było trochę poważniej. Prelegent przeprowadził prezentacje
na temat czynności wykonywanych na miejscu zdarzenia, swoiste
wprowadzenie do tematu oględzin. Zwrócił uwagę na zagrożenia
podczas oględzin bez eksperta. Opisał również co kto robi
na miejscu zdarzenia i jak zapakować ślady aby nie uległy
zniszczeniu. Tutaj bardzo pomocny był pokaz składania pudełka
wyciągniętego z czarnej walizeczki. Odpowiednio złożone zapewnia
doskonale zabezpieczenia śladów typu np. telefon komórkowy
w transporcie do miejsca zbadania przez eksperta. |
Nadkomisarz próbował również ujawnić ślady linii papilarnych
na biurku, przy którym przeprowadzał prezentacje, wykorzystując
angentorat, ale ślady miały inne zdanie i nie chciały się pokazać
(dla niewtajemniczonych: Argentorat, pylisty proszek o
barwie srebrzystej (łac. argentum - srebro), sporządzony
ze stopu aluminium, stosowany w daktyloskopii przy zabezpieczaniu
śladów jakimi są linie papilarne ze względu na niezwykłą zdolność
przylegania tylko do miejsc pokrytych warstewką potu.)
W przerwie po wystąpieniu nadkom. Niewiadomskiego
można było zapoznać się z atrakcjami przygotowanymi w holu budynku
oraz na zewnątrz.
Miedzy innymi zerknąć do wnętrza radiowozu przystosowanego
do szukania i zabezpieczania śladów na miejscu zdarzenia:

Zapoznać się z pracą policyjnego grafika tworzącego portrety
pamięciowe:

i (tradycyjni już) zostać zdaktyloskopowanym i sfotografowanym
(jeśli ktoś miał cierpliwość stać w ogromnej kolejce do tego stanowiska).
Kto nie miał ochoty ani cierpliwości przeciskać się przez tłum,
mógł pooglądać zdjęcia na mini-wystawie obrazującej pracę ekspertów
i LK. Oprócz tego wstępu na aule dzielnie bronił prawdziwy
pies policyjny:

|
|