Trafił do więzienia za milionową kradzież. Choć twierdził,
że jest niewinny, dowody wskazywały inaczej. Uwierzyli
im wszyscy - żona, dawni przyjaciele, policja... Po
wyjściu z więzienia Aleks chce za wszelką cenę odzyskać
dobre imię. W tym celu musi odnaleźć człowieka, który
go wrobił. Jednak ci, którzy mogą wiedzieć cokolwiek
o tajemniczym Andoverze, giną zanim Aleks do nich dotrze.
Wszystkie ślady znowu wskazują na niego... Po piętach
depcze mu policja, a dawni kumple z więzienia grożą
śmiercią jego synom, jeżeli Aleks nie podzieli się z
nimi łupem. Zaczyna się wyścig z czasem. Kto będzie
szybszy? Andover, przedstawiciele prawa czy bandyci?
Aleksowi pozostało niewiele czasu.
Pauline Rowson wychowała się w Portsmouth.
Tam też toczy się akcja jej powieści kryminalnych, których
bohaterami są inspektor Andy Horton i sierżant Barney
Cantelli. Przez wiele lat prowadziła swoją własną agencję
marketingową i public relations. Jest również prelegentką
nad konferencjach o tej tematyce, oraz autorką wielu
poradników na temat marketingu, samodoskonalenia się
i motywacji. Mieszka w hrabstwie Hampshire. Uzależnienie
od morza sprawia, że przebywanie z dala od niego, bez
względu na okres rozłąki, wywołuje u niej nostalgię.
PRZECZYTAJ FRAGMENT:
Istnieje rzeczywistość
przed i po - jak w jednej z tych reklam o odchudzaniu,
których pełno w gazetach i magazynach. Tylko że moje
przed i po nie miały nic wspólnego z dietą, chyba że
wziąć pod uwagę więzienny wikt. Zanim trafiłem do pudła,
byłem pewnym siebie, odnoszącym sukcesy człowiekiem.
Miałem rodzinę
i karierę zawodową. Miałem przyjaciół. To było przed...
A po? Cóż, oto stoję przed Camp Hill na Wyspie Wight
odurzony zapachem spalin benzyny i ropy, niepewny, blady
i przygarbiony.
Przez czterdzieści dwa miesiące, jeden tydzień i dwa
dni marzyłem o tej chwili. Teraz, kiedy nadeszła, poczułem,
jak ogarnia mnie panika, przez którą omal nie zawróciłem
pod bramę Camp Hill z błaganiem, aby pozwolili
mi wrócić. Bóg jeden wie, co muszą odczuwać
skazani na dożywocie!
- Hej, Alex! Tutaj.
Wziąłem się w garść i ruszyłem w stronę czarnego mercedesa.
"Przypomnij sobie, kim byłeś" - powiedziałem
sobie.
Problem w tym, że tamten Alex Albury zniknął pewnego wrześniowego dnia,
kiedy wcześnie rano gliny wpadły do mojego domu nad rzeką
Hamble, by aresztować mnie za coś, czego nie zrobiłem.
Wsiadłem do samochodu i zerknąłem na mojego prawnika. Miles
zdawkowo skinął do mnie głową i włączył się do ruchu. Nie
rozmawialiśmy, ale im dalej byliśmy od więzienia, mój oddech
stawał się bardziej miarowy.
Puls wyrównał i poczułem, jak spływa ze mnie napięcie. Jechaliśmy
w górę Brading Down. Zaparło mi oddech na widok migoczącego
w oddali błękitu cieśniny
Solent. Wtedy już wiedziałem, że bez względu na wszystko odnajdę
Jamesa Andovera. Zapytam go, dlaczego mnie wrobił. A potem
go zniszczę, tak jak on zniszczył mnie.