strona: 1, 2
>>
Kiedy patrzy się z perspektywy na historie
nowożytnych odkryć medycznych, można zauważyć pewną
prawidłowość. Gro odkryć dla medycyny istotnych dokonali
lekarze-chirurdzy. Trudno się zresztą dziwić, zważywszy
że przez długie lata byli to jedyni praktycy, którzy
w ogóle dotykali pacjenta (nie wspominając już o dostępie
do świeżych zwłok, które niektórzy, jak np. sławny Andreas
Vesalius, trzymali pod własnym łóżkiem) Trzeba podkreślić
też rolę chirurgach wojskowych, którzy jako nieliczni
w czasach, gdy sekcje zwłok traktowano jak herezje,
mieli okazję zobaczyć co człowiek ma w środku. Pola
walki dostarczały aż nadto pourywanych nóg i rąk, rozwalonych
brzuchów i dziur w łepetynach. A dodatkowo, jak pisze
F. Gonzales-Crussi w "Tajemnicach
ciała", "...Człowiek opanowany
ideą, wsparty dodatkowo przez solidne mury obronne powszechnie
uznanej wiedzy naukowej, to ktoś z kim należy się liczyć.
Jeśli ponadto jest jeszcze chirurgiem, stanowi potencjalne
zagrożenie dla społeczeństwa - trzeba go uznać za uzbrojonego
i niebezpiecznego. Plemienny przekaz ustny - obecny
nawet dzisiaj wśród przedstawicieli zawodów medycznych
- głosi, ze chirurg raczej robi niż myśli..." Nic
więc dziwnego, że czasami z tego "robienia"
wynikają rzeczy całkiem niespodziewane. I dla medycyny
niezwykle istotne.
Chirurgiem był też dr William Beaumont,
człowiek który umiał wykorzystać okazję, nawet jeśli
tą okazją była dziura w cudzym żołądku. Ale zacznijmy
klasycznie od początku. Na wstępie wypadało by przedstawić
głównych aktorów tej historii.
Dramatis personae
dr William Beaumont

Beaumontowie przybyli z Anglii do Ameryki w 1635 roku.
Zarówno ojciec dr Beaumonta, jak i jego stryjowie walczyli
w wojnie o niepodległość. Po wojnie ojciec Williama,
Samuel Beaumont został farmerem w Liebanon w Connecticut.
Samuel i Lukrecja Beaumont mieli w sumie dziewięcioro
dzieci. Jednym z nich był urodzony 21 listopada 1785
roku syn William.
Młody Beaumont zostać farmerem zamiaru nie miał. Na
początku 1809 roku, William rozpoczął praktykę u Dr
Benjamina Moore z Champlain. Nie było wtedy wielu uczelni
medycznych w USA, więc normalnym było, że uprawnienia
uzyskiwało się poprzez odbycie praktyki u innego lekarza.
W czerwcu 1812 takie uprawnienia otrzymał William.
13 września 1812, w wieku 26, dr William Beaumont wstąpił
do armii amerykańskiej, jako oficer i lekarz chirurg,
z pensją 30 dolarów miesięcznie. W tych czasach leczono
winem, opium, i rtęcią, Beaumont, musiał być w jednak
dobrym lekarzem, i nie bez powodów był dumny z faktu,
że żaden z jego + 200 przypadków nie zakończył się śmiercią
pacjenta. Po zakończeniu wojny, William opuścił wojsko
i w czerwcu 1815 roku rozpoczął prywatną praktykę w
Plattsburgh, NY, gdzie poznał swoją przyszłą żonę, Deborah
Platt Green. Beaumont ponownie wstąpił do armii w grudniu
1819 roku, tym razem jako chirurg. Został wysłany do
Fort Mackinac na Mackinac Island nad Lake Huron, drugim
co do wielkości z Wielkich Jezior. W sierpniu 1821,
Beaumont wziął urlop i udał się do Plattsburgh, gdzie
wziął ślub z Deborah. Po dość urozmaiconym życiu osiadł
na starość w St Louis gdzie kontynuował praktykę medyczną.
W marcu 1853 roku dr Beaumont poślizgnął się na oblodzonym
schodku przy wyjściu domu pacjenta, mocno uderzając
głową. Powstał wtedy krwiak, który spowodował i jego
śmierć 25 kwietnia.
Alexis St Martin

Alex St. Martin urodził się 18 kwietnia
1794 roku w Kanadzie. W czasie, kiedy zaczyna się nasza
historia był traperem, pracującym w American Fur Company
na Mackinac Island. Zmarł w St Thomas de Joliette, Quebec
w 1880 roku.
Żołądek
Żołądek (łac. gaster, ventriculus, stomachus)
- narząd stanowiący część przewodu pokarmowego, którego
zasadniczą rolą jest trawienie zawartych w pokarmie
białek (nie zachodzi trawienie tłuszczów, a trawienie
cukrów jest wręcz hamowane przez niskie pH żołądka).
Żołądek wydziela sok żołądkowy zawierający enzymy trawienne:
Żołądek wydziela kwas solny, który uaktywnia enzymy
trawienne oraz zabija drobnoustroje. Wytwarza około
2 litrów kwasu solnego dziennie. Kwas żołądkowy jest
wystarczająco silny, aby rozpuszczać metale, ale nie
ma czasu, aby zniszczyć ścianki żołądka, ponieważ w
ciągu każdej minuty w nabłonku żołądka wymianie ulega
500 tys. komórek. Jak wiadomo pyzatym jest również podobno
najkrótszą drogą do serca mężczyzny, ale raczej nie
tego, który często się "żołądkuje". Mawiał
zaś, że "...żeby być szczęśliwym, trzeba mieć dobry
żołądek i złe serce...".