Proponuje mały eksperyment - wyobraźcie sobie, że musicie odgadnąć
jaki owoc znajduje się w grubym, zamkniętym worku. Tylko dotykiem
i mocą wyobraźni. A ja tam złośliwie wrzucę garść różnych orzechów,
małe pomidorki (dłuższe niż szersze) i kiwi.
A teraz wyobraźcie sobie, że na takiej samej zasadzie, przez wiele,
wiele lat wnioskowano, jak działa ludzki organizm. Nie ma co "ściemniać"
- póki nie zaczęto badać anatomii ludzkiej podczas sekcji zwłok,
wiedza o tym jak działa nasz organizm była zbiorem obserwacji,
logiki, pobożnych życzeń, trafionych mniej lub bardziej eksperymentów
i szczęśliwego trafu. I sporej szczypty teologii.
A teraz wyobraźcie sobie, że szkolicie mechanika samochodowego.
Ale auta może widzieć tylko z wierzchu. I np. na podstawie odgłosów
pracy silnika (co jest w sumie racjonalne) i koloru lakieru (co
racjonalne jest już mniej) ma zadecydować, co wlać do baku, żeby
samochód przestał gasnąć na każdym skrzyżowaniu. Tak mniej więcej
szkolono chirurgów w czasach, kiedy rozsądek nie miał szans wygrać
z "jedynym słusznym dogmatem". W końcu jednak pasja
i głód wiedzy (a czasem po prostu ciekawość i chęć zobaczenia
"co jest w środku" i strach przed rozjuszoną rodziną
źle leczonego pacjenta) wymusiły powolne zmiany.
Przenieśmy się teraz do Szkocji w roku 1832. Uniwersytet w
Edynburgu jest powszechnie znaną i szanowaną placówką kształcącą
młodych medyków. Ale potrzebuje do tego środków - nie tylko pieniężnych.
Brutalnie mówiąc, aby nauczyć się anatomii, studenci muszą mieć
zwłoki do pokrojenia. Co ciekawe - początek XIX wieku był pod
tym względem niekorzystny . Liberalizacja prawa, a co za tym idzie
ograniczenie orzekania kary śmierci spowodowała, że "klasyczne"
źródło dostaw świeżych zwłok - ciała przestępców, na których wykonano
wyrok, przestało wystarczać. Dla studentów dostępne były 2-3 trupy
rocznie. Oficjalnie.
Jak twierdzą prawa rynku - gdzie popyt tam i podaż. Zaczęły
się mnożyć przypadki wykradania świeżo pochowanych obywateli tuż
po pogrzebie. Ciała sprzedawano potem lekarzom do badań i sekcji
zwłok. I tu właśnie na scenie pojawiają się panowie dwaj: William
Burke i William Hare, w cichej, acz znaczącej asyście
doktora Roberta Knoxa.
William Burke i William Hare, obaj pochodzący z
Irlandii, spotkali się po raz pierwszy jako robotnicy przy Union
Canal w Edynburgu. William Hare wraz ze swoją partnerką Helen
McDougal prowadzili tam mały pensjonat. I to jego lokatorowi
przypadł wątpliwy zaszczyt bycia pierwszy sprzedanym przez panów
W. ciałem. Stary weteran zmarł z przyczyn naturalnych, jednak
nie zapłaciwszy 4 funtów czynszu. Chcąc odzyskać swój dług, Harry
postanowił sprzedać jego ciało do studiów anatomicznych. Zamiast
pochować ciało, wypełnił podobno trumnę korą i trocinami, a zwłoki
zaniósł razem z Burke na Uniwersytet w Edynburgu, poszukując nabywcy.
Według późniejszych zeznań Burke, znaleźli go w osobie doktora
Roberta Knoxa, ambitnego anatoma. Sprzedali ciało za 7 funtów
i 10 szylingów. Zarobek był niezły, ale widoki na następnego lokatora
, który będzie tak uprzejmy i umrze - raczej marne. No cóż, jak
to mówią, Burke i Hare postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.
Dosłownie.
Następną ofiarą był chory lokator, Joseph
Miller, którego spojono whisky, a potem uduszono. Kiedy
nie było innych chorowity najemców, postanowili zwabić ofiarę
z ulicy. W lutym 1828 roku, zaproszono do pensjonatu niejaką Abigail
Simpson. Stosując ten sam modus operandi, upili Simpson
z zamiarem jej odurzenia, a następnie udusili. Zarobili następne
10 funtów. Biznes się rozwijał.
W ciągu roku Burke i Hare zabili i sprzedali ciała 16 ofiar (choć
przypuszcza się, że mogło być ich nawet 30). A w tym miedzy innymi:
prostytutki Mary Patterson i Janet Brown, znajoma
Burke, żebraczka zwana "Effie". Kolejne
dwie ofiary to stara kobieta i jej wnuk. Następne dwie - to znajoma
Burke "Pani Ostler" i jedna z krewnych
M'Dougal's - Ann Dougal. Potem zabili Elżbietę
Haldane, a kilka miesięcy później jej córkę - Peggy.
Póki mordowali osoby biedne i samotne, ich działalność nie rzucała
się w oczy. Ale postanowili zamordować opóźnionego w rozwoju umysłowym
młodego człowieka (miał 18 lat), Jamesa Wilsona,
zwanego "Daft Jamie". Kiedy Dr Knox pokazał na zajęciach
ciało następnego dnia rano, kilku studentów rozpoznało Jamiego.
Knox zaprzeczył, że to Jamie, ale najwyraźniej studenci nie bardzo
mu uwierzyli. Doktor postanowił więc rozpocząć sekcję od pokrojenia
twarzy.
Ostatnią ofiarą była Marjory Campbell Docherty.
Burke zwabił ją do pensjonat, twierdząc, że jego matka była również
z domu Docherty. No i tu się wreszcie draniom podwinęła noga.
W pensjonacie przebywali James i Ann Gray. Twierdzili,
że słyszeli w nocy odgłosy walki. Kiedy zostali sami w domu wczesnym
wieczorem, sprawdzili miejsce skąd dochodziły odgłosy i w łóżku
i znaleźli ciało Docherty. M'Dougal próbowała przekupić ich, oferując
10 funtów tygodniowo, ale oni pobiegli na policje. Burke i Hare
usuneli ciała z domu, zanim na miejsce dotarła policja. W ramach
przesłuchania, Burke twierdził, że Docherty wyszła o 7:00, ale
MacDougal twierdziła, że wyjechała w godzinach wieczornych. Policja
nie dała się zwieść i aresztowała towarzystwo. Anonimowy donos
zaprowadził stróżów prawa do sali sekcyjnej doktora Knoxa, gdzie
znaleziono ciało Docherty, które to zidentyfikował James Gray.
Dowody przeciwko para nie była przytłaczająca,
więc sędzia William Rae zaoferował Hare immunitet
od odpowiedzialności karnej, jeżeli przyzna się i zgodził zeznawać
przeciwko Burke.

Rys. - maska pośmiertna
Williama Burke |
Zeznania Hare
doprowadziły do skazania na śmierć Burke w grudniu 1828
roku. Został powieszony 28 stycznia 1829 (ponad 25 000 osób
uczestniczyło w egzekucji Burke'a, który zawisł na szubienicy
na Lawnmarket), po czym został publicznie pocięty w Edinburgh
Medical College, podczas sekcji zwłok. Jego szkielet, maska
pośmiertna i przedmioty wykonane z jego skóry (Fragmentami
jego skóry studenci między innymi oprawili książkę, na której
złotymi literami wytłoczyli 'Burke's Skin 1829') można obejrzeć
w znajdującym się tam uczelnianym muzeum. M'Dougal została
zwolniona, gdyż jej współudziału w zbrodni nie można było
udowodnić. Knox nie był ścigany, mimo publicznego oburzenie
na jego rolę w zachęcaniu do 16 morderstw. Burke przysiągł
w swoim wyznaniu, że Knox wiedział nic o pochodzeniu zwłok.
Wróciła do domu, ale została zaatakowana przez wściekły
tłum. Nie wiadomo co się stało z nią dalej. Mogła wrócić
do rodziny w Stirling. Była też pogłoska, że wyjechała do
Australii, gdzie zmarła około 1868 roku.
|
Margaret Hare (żona Williama Hare) również uniknęła
linczu i podobno wróciła do Irlandii. Nic więcej o niej nie wiadomo.
Knox milczał na temat jego kontaktów z Burke i Hare i nadal zdobywcą
jakoś ciała potrzebne podczas wykładów z anatomii. W końcu przeniósł
się do Cancer Hospital w Londynie, gdzie zmarł w 1862 roku.
Hare został zwolniony z podejrzeń i w 1829 roku wyjechał do Anglii.
Życie zakończył w Londynie jako ślepy żebrak. Jego data śmierci
nie jest pewna.
Skomentuj artykuł na forum
|
|